Góry Błękitne wznoszą się we wschodniej części Jamajki. Najwyższym szczytem jest Blue Mountain Peak, którego wysokość n.p.m wynosi 2256 m. W czasach kolonialnych Góry Błękitne były doskonałą kryjówką dla wielu zbiegłych niewolników. Tworzyli oni osady i kultywowali tradycje wyniesione z Afryki. Obecnie właśnie w tej części wyspy, Jamajczycy uprawiają jedną z najlepszych kaw na świecie. Oprócz licznie tu zlokalizowanych plantacji kawy i niewątpliwie pięknych krajobrazów, Góry Błękitne mają do zaoferowania jednak o wiele więcej. Ciekawi? Zapraszamy do dalszej części wpisu.
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Wysoko w Górach Błękitnych znajduje się Rasta Camp, czyli nieduża osada wyznawców Rastafari, ruchu religijnego wywodzącego się z Jamajki. To właśnie tutaj Was dzisiaj zabieramy.
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Skoro chcecie tam jechać to ruszamy wcześnie rano, czeka nas długa droga - mówi nasz
kierowca. Tak też robimy, mimo, że około 140 km odcinek dzielący nasz hotel od Rasta Campu nie wydaje się na pierwszy rzut oka długą trasą, to pokonanie go zajmuje sporo czasu. Drogi częściowo są nie najlepsze, do tego korkujący się nieco ruch uliczny w stolicy Kingston znacznie wydłużają nam drogę.
W dole stolica wyspy Kingston, Góry Błękitne, Jamajka
Podczas jazdy kierowca nam oznajmia, że on w sumie to nie wie, nie zna miejsca do którego chcemy jechać, ale nie martwcie się to jest Jamajka, poradzimy sobie. Wystarczy hasło Rasta Camp w Górach Błękitnych i ruszamy przed siebie. Czas mija nam szybko, nawet nie zauważamy kiedy droga zmienia się z asfaltowej w szutrową. Po chwili przechodzi ulewa, pogoda zmienia się o 180 stopni. No cóż nikogo to nie dziwi, jesteśmy przecież w Górach Błękitnych, a tu podobno pada codziennie.
Od czasu do czasu, mijamy jakiś samochód, jakąś wioskę, chociaż to tylko dwa trzy budynki, trudno nazwać je w naszym wyobrażeniu domami, ale zaryzykowalibyśmy stwierdzenie, że tam mieszkają ludzie.
W końcu nasz kierowca wypatruje sklep, a przed nim grupkę ludzi. Zatrzymujemy się, kierowca wysiada i chyba pyta o drogę. Po chwili wraca i wskazuje palcem na wbitą kilka metrów od nas tabliczkę z napisem "School of vision". To tu. Dotarliśmy na miejsce, dalej musimy iść pieszo, droga wiedzie stromo w dół, jezdnia jest mokra i kierowca obawia się powrotnego podjazdu pod nią. No problem! Bierzemy plecak i w drogę.
Sklep w Górach Błękitnych, Jamajka
Drogowskaz Rasta Campu w Górach Błękitnych, Jamajka
Góry Błękitne, Jamajka
Do pokonania mieliśmy około 40 minutowy odcinek, tak przynajmniej twierdzili spotkani przy sklepie ludzie. Na końcu wiodącej stromo w dół jezdni, wchodzimy na ścieżkę, która zmienia kierunek i prowadzi pod górę. Podejście nie jest jakieś wymagające, aczkolwiek ze względu na pewne braki kondycyjne potrzebujemy krótkich przerw. Podziwiamy wtedy widoki.
W drodze do Rasta Camp, Góry Błękitne, Jamajka
Góry Błękitne, Jamajka
Góry Błękitne zamieszkuje ponad 200 gatunków ptaków, a w tym występujący jedynie na Jamajce Koliber czarnogłowy (Doctor Bird). Uchodzi on za jeden z symboli Jamajki.
Oprócz ptaków, występuje tu ponad 500 gatunków kwiatów, niektóre z nich unikalne na skalę światową.
Góry Błękitne, Jamajka
Kiedy jesteśmy już blisko, słychać śpiew i rytmicznie uderzenia w bębny, za chwilę przed oczami ukazuje nam się brama, którą zdobią symbole związane z Rastafarianizmem.
Mijamy ją i jesteśmy w innym świecie.
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Rasta Camp, Jamajka
Rasta Camp, Jamajka
Do Rasta Campu docieramy w sobotę, tego dnia odprawiane są modlitwy, cała osada zbiera się w budynku, gdzie znajduje się świątynia. Każdy może wejść i wziąć udział w ceremonii, ale są pewne reguły. Nie znamy ich dokładnie wszystkich, ale Maję zapytano np. czy nie przechodzi akurat menstruacji i że do środka należy wejść boso. Dodatkowo Maja dostaje nakrycie głowy i coś rodzaju chusty, którą ma zakryć nogi.
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Góry Błękitne, Jamajka
Po krótkiej wizycie w świątyni udajemy się na wzniesienie z którego roztacza się malowniczy widok na porośnięte wzgórza gór błękitnych. Kiedy w spokoju podziwiamy widoki podchodzi do nas pani, która pobiera od nas opłatę 10 USD od osoby, no cóż....
z czegoś trzeba przecież żyć. Powoli i to miejsce staje się atrakcją turystyczną.
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Rasta Camp, Jamajka
Pani zaprasza nas do środka drewnianej chatki, która pełni tu rolę sklepu i oferuje nam rękodzieło i różnego rodzaju pamiątki. Okazuje się, że Rasta Camp oferuje przybyszom także noclegi. Jak na Jamajkę w dość niskiej cenie, 15 USD za osobę.
Rasta Camp, Jamajka
Rasta Camp, Jamajka
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Podczas naszej rozmowy z jednego pokoju wychodzi kobieta, która przechodząc obok nas się zatrzymuje, nagle zwraca się do nas w naszym ojczystym języku: Jesteście z Polski?
Super, ja też. W tym momencie reagujemy wszyscy śmiechem. Okazuje się, że dziewczyna na wyspie jest już ponad tydzień i zwiedza Jamajkę sama na własną rękę. Ma ze sobą jedynie kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Pokazuje nam swój wynajęty w Rasta Campie pokój. Wymieniamy się spostrzeżeniami, wskazówkami, luźno rozmawiamy jeszcze przez dłuższą chwilę.
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Dowiadujemy się, że Rastafarianizm dla nas chrześcijan to bardzo pomieszana religia, znajdujemy w niej elementy praktycznie każdej religii. Mieszkańcy Rasta Campu żyją z dala od cywilizacji według swojego wyznania, część z nich nosi charakterystyczne ubiory, wszyscy natomiast mają dredy, głoszą hasła miłości.
Rasta Camp w Górach Błękitnych, Jamajka
Wracamy w miejsce z którego rozpościera się widok i mieszkaniec Rasta Campu pokazuje nam coś czego na pierwszy rzut oka nie dostrzegliśmy, chodzi o niewielkie pole upraw na jednym z niżej położonych wzgórz. Na pewno domyślacie się co tam rośnie. :) Oczywiście zaraz po tym pada pytanie, chcecie trochę?
Góry Błękitne, Jamajka
Rasta Camp, Jamajka
Już dziś zapraszamy na kolejne wpisy z Jamajki, które pojawią się na naszym blogu. Dotychczas mogliście na temat Jamajki przeczytać na blogu następujące wpisy.
Fajnie poznać nowe tereny, świetnie się składa, bo koleżanka wróciła z rejsu po Karaibach i właśnie od Jamajki zaczynali swoją przygodę, trochę zdjęć miałam okazję w sobotę zobaczyć. Jednak tu u Was czytam więcej szczegółów, rewelacyjne macie zdjęcia. Pozdrawiam :)
Jamajka jest przepiękna. Mam nadzieję, że i ja kiedyś ją odwiedzę. Cudowne zdjęcia, bardzo mi się podobają. Świetnie się czyta, jak przygodową książkę. :) Serdecznie pozdrawiam. :)
O nas Cześć tu Maja i Marcin (Travelki). W 2013 roku założyliśmy blog Travelek24.pl. Jesteśmy małżeństwem uwielbiającym podróżowanie samochodem na własną rękę. Włochy, Chorwacja i Grecja to wiodące kierunki naszych wojaży. W przerwach pomiędzy planowaniem kolejnych wyjazdów zdarza się nam polecieć także w dalsze, nieco bardziej egzotyczne miejsca. Każda nasza podróż kończy się jednak w tym samym miejscu. W Olsztynie na Warmii. To właśnie jego urokami i walorami cieszymy się na co dzień.
its all so colourfull. wonderful.
OdpowiedzUsuńNiesamowity klimacik :)
OdpowiedzUsuńTo musiała być ciekawa podróż. Śliczne zdjęcia z tymi dzieciaczkami.
OdpowiedzUsuńOj ja bym się chyba bała w dół po takich mokradłach schodzić;)
Pozdrawiam
Fajnie poznać nowe tereny, świetnie się składa, bo koleżanka wróciła z rejsu po Karaibach i właśnie od Jamajki zaczynali swoją przygodę, trochę zdjęć miałam okazję w sobotę zobaczyć. Jednak tu u Was czytam więcej szczegółów, rewelacyjne macie zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
strasznie mi sie tam podoba :) tak się chce juz ciepła... tu -15!
OdpowiedzUsuńPięknie tam. Sama bym się chętnie wybrała na tą Jamajkę. Ach świat jest piękny!
OdpowiedzUsuńJamajka jest przepiękna. Mam nadzieję, że i ja kiedyś ją odwiedzę. Cudowne zdjęcia, bardzo mi się podobają. Świetnie się czyta, jak przygodową książkę. :) Serdecznie pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite zdjęcia i fantastyczna podróż. Trochę zazdroszczę siedząc w zamarzniętej jeszcze Polsce ;)
OdpowiedzUsuń