Paxos i Antipaxos, dwie wyspy jońskie - cz. II
Dziś kontynuacja naszego dwuczęściowego wpisu dotyczącego naszego rejsu na wyspy Paxos i Antipaxos.
W pierwszej części mogliście przeczytać trochę o samym rejsie oraz zajrzeć m.in w cudowne błękitne groty znajdujące się u wybrzeży Paxos. Dzisiaj napiszemy kilka zdań o samej wyspie, wybierzemy się na spacer po stolicy Gaios, a na koniec przygotowaliśmy krótki film z tego rejsu:)
Większa z wysp, czyli wyspa Paxos to istny raj dla miłośników wędrówek. Porośnięta jest w dużej mierze sosnami, cyprysami i gajami oliwnymi, a liczne zielone zbocza mocno kontrastują z krystalicznie czystym morzem.
Głównym źródłem dochodów mieszkańców wyspy Paxos jest turystyka, rybołówstwo i uprawa oliwek. Ze względu na to, że na wyspę właściwie wszystko jest dostarczane drogą morską ceny są nieco wyższe niż w innych regionach Grecji. Położonych jest tutaj również wiele bardzo atrakcyjnych willi, których to właściciele raczej nastawieni są na bardziej zamożnych turystów z Anglii czy Włoch.
Stolicą wyspy Paxos jest małe miasteczko Gaios w którym znajduje się główny port gdzie zacumował nasz katamaran "Kapitan Hook". Wysiadając w Gaios od razu rzuciła nam się w oczy zmiana zabudowy, zrobiło się nagle wenecko :) Zupełnie odmiennie niż w Pardze w której mieszkalismy podczas naszego pobytu w Grecji. Podobnie do Gaios wygląda także stolica innej wyspy jońskiej - Korfu.
Mieliśmy tylko dwie godziny wolnego czasu, więc postanowiliśmy jak najszybciej udać się w głąb uliczek miasteczka, trochę pozwiedzać, a ostatecznie pójść na plaże trochę się ochłodzić, słońce dawało nam się już mocno we znaki.
Udając się bulwarem na lewo od portu dotrzemy po jakiś 300-400m do dwóch plaż w Gaios.
Obie plaże są nieduże, ta położona nieco dalej jest niewiele większa i to ją wybraliśmy na nasz odpoczynek. Dobrze, że zabraliśmy ze sobą buty do pływania, łatwo było spotkać w wodzie pośród kamieni jeżowce.
Według greckiej mitologii wyspy Paxos i Antipaxos powstały wskutek uderzenia trójzębem przez Posejdona w południowy kraniec wyspy Korfu. Chciał on tym sposobem stworzyć sobie i swojej ukochanej spokojne miejsce na Morzu Jońskim. Legenda głosi również, że uderzenie było na tyle silne, że zagubił się trójząb Posejdona. Został on jednak odnaleziony później przez mieszkańców Paxos i od tamtej pory stał się on sybolem wyspy.
Niestety zanim się obejrzeliśmy czas na wyspie Paxos dobiegał końca, czekał nas około 2 godzinny powrotny rejs do Pargi. Oj, nie chciało się opuszczać tak pięknego miejsca.
Zapraszamy na krótki filmik z rejsu :)
A jak Wam się podobało na wyspach Paxos i Antipaxos? Może byliście? Jakie są Wasze opinie?
W pierwszej części mogliście przeczytać trochę o samym rejsie oraz zajrzeć m.in w cudowne błękitne groty znajdujące się u wybrzeży Paxos. Dzisiaj napiszemy kilka zdań o samej wyspie, wybierzemy się na spacer po stolicy Gaios, a na koniec przygotowaliśmy krótki film z tego rejsu:)
Większa z wysp, czyli wyspa Paxos to istny raj dla miłośników wędrówek. Porośnięta jest w dużej mierze sosnami, cyprysami i gajami oliwnymi, a liczne zielone zbocza mocno kontrastują z krystalicznie czystym morzem.
Stolicą wyspy Paxos jest małe miasteczko Gaios w którym znajduje się główny port gdzie zacumował nasz katamaran "Kapitan Hook". Wysiadając w Gaios od razu rzuciła nam się w oczy zmiana zabudowy, zrobiło się nagle wenecko :) Zupełnie odmiennie niż w Pardze w której mieszkalismy podczas naszego pobytu w Grecji. Podobnie do Gaios wygląda także stolica innej wyspy jońskiej - Korfu.
Mieliśmy tylko dwie godziny wolnego czasu, więc postanowiliśmy jak najszybciej udać się w głąb uliczek miasteczka, trochę pozwiedzać, a ostatecznie pójść na plaże trochę się ochłodzić, słońce dawało nam się już mocno we znaki.
Udając się bulwarem na lewo od portu dotrzemy po jakiś 300-400m do dwóch plaż w Gaios.
Obie plaże są nieduże, ta położona nieco dalej jest niewiele większa i to ją wybraliśmy na nasz odpoczynek. Dobrze, że zabraliśmy ze sobą buty do pływania, łatwo było spotkać w wodzie pośród kamieni jeżowce.
Według greckiej mitologii wyspy Paxos i Antipaxos powstały wskutek uderzenia trójzębem przez Posejdona w południowy kraniec wyspy Korfu. Chciał on tym sposobem stworzyć sobie i swojej ukochanej spokojne miejsce na Morzu Jońskim. Legenda głosi również, że uderzenie było na tyle silne, że zagubił się trójząb Posejdona. Został on jednak odnaleziony później przez mieszkańców Paxos i od tamtej pory stał się on sybolem wyspy.
A jak Wam się podobało na wyspach Paxos i Antipaxos? Może byliście? Jakie są Wasze opinie?
Bardzo tam przyjemnie, klimatycznie. Tam po prostu musi się podobać. Nigdy nie byłem jeszcze w Grecji także ewentualne odwiedzenie tych wysp, jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńPolecamy Grecje i greckie klimaty :)
UsuńPaxos i Atipaxos były za daleko, my na swoim rejsie nie dopłynęliśmy, dobrze, ze przynajmniej u Was je sobie pooglądam:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że czytam tego posta teraz, kiedy już jest wieczór i nie ma takiego upału. Zdjęcia zachęcają do wskoczenia do wody!
OdpowiedzUsuńHello,
OdpowiedzUsuńWhat a wonderful shots!! It gives a great view of the summer.
Wonderful that blue water of the sea. Not bad place to be, I think.
Many greetings,
Marco
Hi Marco! Thank you for your comment :) We will visit your blog. Greetings from Poland ;)
UsuńNo i co narobiliście tym postem? Teraz będę tu wracać bez przerwy i wzdychać i jęczęć nad uchem męża, że chcę znów do Grecji... Przepiękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńPokazujcie dalej, moją ukochaną Grecję. Buziaki!!!
Dziękujemy i zapraszamy, bo wpisów ze słonecznej Grecji jeszcze trochę u nas będzie :)
UsuńI znów od rana wzdycham... Ogarnę mieszkanie i zaczynam szukać lastów. Mam wolne tylko w 1 połowie sierpnia :(...
UsuńWspaniałe widoki, aż chce się tam być. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń