Do
Dubrownika wyruszyliśmy autobusem o pięknym, słonecznym poranku z
Baskiej Vody. Około 3 godzinna trasa zapowiadała się bardzo obiecująco, wiodła krętą asfaltową drogą położoną w górach ciągnących się wzdłuż lazurowego Adriatyku. Na brak malowniczych widoków nie mogliśmy więc narzekać. Aby dostać się do
Dubrownika, musieliśmy przejechać przez Bośnię i Hercegowinę, gdyż Chorwacja przedzielona jest kawałkiem terytorium innego Państwa. Warto o tym pamiętać i wybierając się tutaj zabrać ze sobą paszport lub dowód osobisty wraz z zieloną kartą (w przypadku podróży samochodem).
Dubrownik, nazywany także "Perłą Adriatyku" to jedno z najchętniej odwiedzanych przez turystów miast w Chorwacji. Osoby ceniące architekture natychmiast zakochają się w Starym Mieście
(Stari Grad) Dubrownika. Prawie cała otoczona murami Starówka jest z kamienia, również jej ulice na których warto uważać, gdyż wypolerowane przez przewijające się tłumy turystów są bardzo śliskie.
|
Fort Lovrijenac,Dubrownik |
Widoczna na zdjęciu twierdza pochodzi XIV wieku, została wzniesiona na prawie 40 m skale w zaledwie 3 miesiące przez mieszkańców
Dubrownika, stanowiła ona strategiczny punkt w walce z Wenecjanami. Obecnie odbywają się w niej przedstawienia teatralne.
|
Fort Lovrijenac, Dubrownik |
Mury obronne
Dubrownika są jedną z atrakcji turystycznych tego miasta, warto wybrać się na spacer po nich. Doskonale widać z nich pokryte czerwonymi dachówkami budynki miasta. Wejście kosztuje około 40 zł za bilet normalny i około 20zł za bilet ulgowy. My ze względu na ogromną kolejke zrezygnowaliśmy z wejścia na nie, najlepiej przyjść tutaj z samego rana, kiedy kolejka zaczyna się dopiero tworzyć.
|
Fragment muru obronnego Dubrownika |
Udajemy się w kierunku Bramy Pile, którą wchodzimy na dubrownickie Stare Miasto. Jest gorąco i tłocznie, w wąskich zacienionych uliczkach
Dubrownika robimy krótkie przerwy, gdyż słońce daje się nam we znaki.
|
Droga prowadząca do Starego miasta, Dubrownik |
|
Baszta Puncjela, Dubrownik |
Poniższa ulica to główna, 300 metrowa ulica Starego Miasta w
Dubrowniku, zwana Stradun. Rozciąga się w kierunku wschód-zachód, na której końcu znajduje się Wieża Zegarowa oraz Pałac Sponza.
|
Stradun, główna ulica starego Dubrownika |
|
Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryji Panny w Dubrownik |
|
Pałac Sponza, Dubrownik |
|
Fragment Klasztoru Franciszkanów w Dubrowniku |
Starówka pełna jest wąskich malowniczych uliczek w których znajdziemy liczne kameralne knajpki i restauracje w których można spróbować mnóstwo lokalnych pyszności oraz schronić się przed upalnym słońcem.
|
Dubrownik |
|
Ulice Dubrownika |
Kolejnym naszym przystankiem Starego Miasta w
Dubrowniku był port. Rozciąga się z niego wspaniały widok na turkusowe wody Adriatyku. Niektóre łodzie można wypożyczyć, chociaż ceny nie należą do najniższych.
|
Port w Dubrowniku |
|
Port w Dubrowniku |
|
Port w Dubrowniku |
Czas nieubłaganie mijał, powoli musieliśmy zbierać się w drogę powrotną, gdyż niedługo mieliśmy autobus powrotny na który nie mogliśmy sie spóżnić. Zdecydowanie zabrakło nam czasu na zobaczenie innych wspaniałych atrakcji tego miasta, np. na wjazd na góry Srd kolejką linową czy popłynięcie w rejs na wyspy Lokrum. Pozostał nam zatem ogromny niedosyt ze względu na ograniczenia czasowe. Była to jednak dla nas dobra lekcja, żeby na takie wyprawy wybierać się we własnym zakresie, aby móc w spokoju zobaczyć to co się chce. Na koniec dzisiejszego wpisu jeszcze kilka ciepłych i kolorowych zdjęć z
Dubrownika ;)
|
Dubrownik |
|
Dubrownik |
|
Dubrownik |
|
Dubrownik |
|
Dubrownik |
|
Dubrownik |
Dubrownik jest pierwszym miejscem, które chciałabym zobaczyć w Chorwacji. Patrzę na zdjęcia i od razu wiem, że to są moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto, my też w Dubrowniku mamy jeszcze wiele do nadrobienia.
Usuńpiekne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
UsuńChorwacja jeszcze przez nas nie została odkryta, w tym roku Grecja, ale jak widzicie czytam też Wasze inne wpisy i planuję kolejne podróże :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miły komentarz! :) My w tym roku również wrócimy do Grecji...po raz trzeci, ale za każdym w inne miejsce. Do Chorwacji też na pewno wrócimy, bo jest co zobaczyć.
UsuńOglądam, , czytam i chłonę i pomysł na Chorwację wakacyjnie w tym roku nabiera rozpędu! :))
OdpowiedzUsuńDzięki, oby wszystkie wakacyjne plany się udały. :))
UsuńKoleżanka była zachwycona Dubrownikiem, a teraz jeszcze Ty wrzucasz takie foty i coraz bardziej chcę tam pojechać!
OdpowiedzUsuńI o to chodzi...żeby ktoś zobaczył, docenił, a później sam tam pojechał. :) Pozdrawiamy!
UsuńPiękne zdjęcia. Dubrownik jest wspaniałym miejscem, bardzo mi się tam podobało i chętnie wrócę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW Chorwacji byłam niestety tylko przy granicy ze Słowenią, ale to wystarczyło, aby mnie w sobie rozkochać. Na mojej liście i to bardzo na już:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŻyczymy spełnienia planów podróżniczych związanych z Chorwacją! :)
Usuńna dwa moje wypady do nie udało mi się dojechać do Dubrownika i wygląda na to, że podczas trzeciego też tam nie dotrzemy, zwłaszcza że tym razem mamy się poruszać drogą wodną. ;) ale mam nadzieję, że kiedyś wreszcie się uda, bo ciągle słucham i słucham i podziwiam takie cuda i sama też tam chcę być. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
A zastanawiało nas dlaczego chcesz płynąć do Breli :) Teraz wszystko jasne... zatem udanego rejsu, a Dubrownik zostanie na później. Pozdrawiamy! :)
UsuńDubrownik to jedno z naszych ulubionych miast... byliśmy tam już dwa razy, ale zawsze skorzystamy z każdej okazji, by móc znaleźć się tam ponownie :) Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam, zachwyciłam się, a Wasze zdjęcia świetnie oddają klimat i urok tego miasta.
OdpowiedzUsuńMy w tym roku omijaliśmy Dubrownik szerokim łukiem, po zeszłorocznej wpadce - mieliśmy dość. Albo nastąpił jaki armagedon, albo w zeszłym roku wszyscy walili do Dubrownika. W tych wąskich uliczkach, przelewały się ogromne tłumy turystów i normalnie nie było miejsca, gdzie usiąść. Do tego straszna drożyzna, za obiad dla 4rech osób, znajomi zapłacili prawie 200 eur!
OdpowiedzUsuńJeżdżę wyłącznie na objazdówki - dlaczego?? Bo zobaczę więcej niż samodzielnie. Dubrownik piękny i właśnie na mojej objazdówce, lata temu, miałem tam chyba 3 noclegi. Dalsze plusy - bezproblemowy wstęp na mury (a tam trzeba być), wstępy do muzeów, stare miasto nocą, dzień na wysepce Locrum . A inni turyści i reżim - cóż trza się przyzwyczaić; a reżim nie taki straszny, bo miałem czas aby jeszcze samodzielnie co nieco zwiedzić w tak zwanym "czasie wolnym"
OdpowiedzUsuń