Słowenia, droga na Mangart

Kiedy podjechaliśmy samochodem pod punkt poboru opłat za wjazd na Mangart dopadły nas na chwilę po raz kolejny wątpliwości. Czy nasz samochód nie jest na to za szeroki?
W jaki sposób miniemy się z drugim? Droga wydawała się nam taka wąska, taka kręta
i ostatecznie taka stroma, że niewiele brakowało, aby porzucić pomysł podjazdu na ten szczyt Alp Julijskich.

Słowenia
Droga na Mangart, Słowenia
Chwilę tak sobie staliśmy i obserwowaliśmy wjeżdżające i zjeżdżające pojazdy.
Dawali przecież radę, nic złego się nie działo, jedziemy. Płacimy 5 euro za wjazd i ruszamy pod górę. No trzeba przyznać, że to się z dołu nie tylko wydawało, było wąsko, kręto i stromo.

Słowenia
Droga na Mangart, Słowenia

Po jakimś czasie, mniej więcej gdzieś w połowie drogi na szczyt, trasa górska pozwala nam zrobić postój. Jest na tyle szeroko, że bez kłopotu można swobodnie zaparkować.

Słowenia
Droga na Mangart, Słowenia
Widoki obłędne, naprawdę było by czego żałować, gdybyśmy się jednak nie odważyli i zrezygnowali z wjazdu. Krajobrazy górskie pozwalają być tak blisko nieba, chmur.
To niesamowite uczucie.

Słowenia
Droga na Mangart, Słowenia

Słowenia
Droga na Mangart, Słowenia
Opadające zbocza robią wrażenie, rozległy górski teren zapiera dech. Jeżeli lubicie takie miejsca to będąc w Słowenii po prostu musicie tu przyjechać.

Słowenia
Droga na Mangart, Słowenia
Nie da się wjechać do samego końca, mniej więcej kilkaset metrów od szczytu ze względu na kamienie leżące na drodze ostatni odcinek został zamknięty. Niektórzy sobie jednak z tego nic nie robią i omijają ustawiony znak zakazu wjazdu .

Słowenia
Droga na Mangart, Słowenia

Słowenia
Droga na Mangart, Słowenia

Mawiają, że do odważnych świat należy. Przełamujecie czasami swój strach?





Komentarze